Wciąż robię słownik, a w przyszłym tygodniu mam kwa kolosy, dwa tłumaczenia, prezentacje, 12 godzin na uczelni, przekładające się na 15 godzin poza domem (akurat w przeddzień tego kolosa, z którego chcę dostać 5, bo to japoński) i jakby tego było mało, trzeba by coś napisać.
Mam wrażenie, że będę potrzebowała przerwy, żeby w spokoju zrobić mały zapas.
Ale do tego wrócimy dopiero, gdy rzeczywiście zapas mi się skończy.
Na razie endżojcie.
Mam nadzieję, że Wam się spodoba, bo mi w zasadzie się podoba.
Znów jeden z motywów, do których mam słabość xD
===============
– Dowiedziałeś się czegoś? –
zapytała hrabianka, wchodząc do wnętrza pracowni, w której James spędził
ostatnie kilka godzin.
Była zaaferowana spotkaniem, które
zaaranżowała dla Tomoko. Chciała o wszystkim opowiedzieć blondynowi, żeby
również i on mógł cieszyć się szczęściem przyjaciółki z dzieciństwa. Jednak
chłopak siedział w skupieniu, pochylony nad szkłem powiększającym, przyglądając
się szczegółom zdjęć z miejsc znalezienia ciał ofiar Kolekcjonera. Po samej
jego postawie nastolatka od razu zorientowała się, że nie dał sobie nawet
chwili wytchnienia. Zależało mu, by rozwiązać sprawę. Mógł poprosić ją o pomoc,
jednak tego nie zrobił. Chciał, żeby spędziła trochę czasu z Tomoko. Była mu
wdzięczna za ten gest, lecz uważała, że nie powinien brać wszystkiego na
siebie. Każdy chciał, by zabójca jak najszybciej został zamknięty za kratami,
lecz blondyn nie mógł z tego powodu zaniedbać swojego zdrowia.